Rozdział trzeci: pisać albo nie pisać, oto jest pytanie

Pisząc bardzo często odpływam. Wchodzę w świat moich bohaterów cała, przeżywam wszystko razem z nimi oddając im to, co mam najcenniejszego. Moje doświadczenia, przemyślenia, emocje, uczucia, wiedzę, a często także mój ból, rozterki, moje błędy. Nie specjalne myślę o tym kiedy piszę, zajmuję się historią, tym, żeby była wciągająca, płynna, wnosiła coś do całości, a nie była tylko pisaniną. Myślę o tym, żeby nie zgubić się w swojej opowieści, nie rozwijać dziwnych wątków pobocznych, nie przegadać akcji. Ale przede wszystkim, aby cała opowieść trzymała się kupy.
Refleksja przychodzi dopiero potem. Czy ja naprawdę chcę się tym wszystkim dzielić. Czy chce zdradzić swoje tajemnice. Przecież moi znajomi będą wiedzieć, kiedy piszę o sobie, poznają to… Czy ja chcę się aż tak przed nimi obnażyć? No tak, ale jeżeli wytnę to, to czy postać, którą obdarowałam tą cząstka siebie, nadal będzie kompletna? Czy będzie postacią zrozumiałą, czy może bez tego fragmentu jej zachowania wydadzą się dziwne i irracjonalne? Moi bohaterowie dużo palą, przeklinają i prowadzą po alkoholu. Co prawda tylko po pustyni, ale zawsze. Czasem włączał mi się psycholog i zaświecała się lampka, że to nie jest wychowawcze. Poza tym, o ile przeklinanie jeszcze jakoś ujdzie, to palenie nie jest tredy. Tak, ale w Europie, a akcja mojej książki dzieje się w Afryce. Nie wiem dokładnie jak jest w Afryce z paleniem, ale wiem, że na wschodzie jest to wpisane w kulturę. Automaty z papierosami stoją na ulicach dostępne 24 godziny na dobę. W Afryce jest tyle problemów z podstawową opieką medyczną, że tak sobie myślę, że o czymś takim jak profilaktyka antynikotynowa jest tam w powijakach. Tam nikt nie zwróci uwagi na to, czy ktoś pali czy nie. Ale czytelnicy zwracają. Ale czy Ewa bez papierosów, przeklinania i całej tej niepokornej reszt poradzi sobie ze swoim bólem? Czy czytelnicy zrozumieją, że tak naprawdę wciąż bardzo cierpi, a nie jest zwykłą wolontariuszką, która chce pomagać innym? Bo ona wcale nie chce… Obdarowanie Ewy kilkoma moimi cechami wymagało ode mnie przełamania i odwagi. Trudno jest się przyznać do cierpienia, do miłości, do tego, że nie wyszło. Najtrudniej jest się przyznać do strachu.

Opisy. O to zawsze będzie wojna, bo każdy czytelnik ma inne upodobania. Jedni chcą mieć wszystko podane na tacy, by odwzorować sobie twoje wyobrażenie. Inni przeciwnie, chcą sami stworzyć swoich bohaterów i miejsca. Nie da zadowolić każdego. Ja osobiście opisów nie czytam, ale kiedy dałam koleżanką książkę do recenzji poprosiły o przybliżenie np. topografii terenu misji. Wydaje mi się, że wiele zależy od samej książki. Czy okoliczności przyrody grają tam jakąś rolę, są współbohaterem, czy tylko trzeba gdzieś osadzić akcję. W mojej powieści ważniejsi są ludzie i ich przeżycia. To chce przekazać czytelnikowi. Na dobrą sprawę ta historia mogłaby się wydarzyć gdziekolwiek. Ja wybrałam Afrykę, bo bardzo chciałabym tam być. Nie umieściłam jednak akcji w żadnym konkretnym mieście, ani nawet w żadnym kraju. Czemy? Pisząc, musisz jednak pamiętać o jednym. Twoją książkę może wziąć do ręki ktoś, kto dobrze zna to miejsce. Ja bym nie chciała, żeby pokładał się ze śmiechu przyłapując mnie na jakiejś ignorancji. Pisać, moim zdaniem, trzeba o tym, co ważne. Więc jeżeli uznasz, że to jest ważne, opisz to. Ale jeśli tylko ma pokazać, jak bogate masz słownictwo – odpuść.
Z cyklu pisać nie pisać miałam jeszcze jedne dylemat. Pisząc pierwszą książkę chce się pokazać z jak najlepszej strony, przedstawić siebie i zaprezentować swoje możliwość. Miałam taką myśl, żeby władować wszystko co wiem w moich bohaterów. Na szczęście zanim to zrobiłam przyszło mi do głowy, że po pierwsze: bohaterowie będą strasznie przemądrzali, po drugie: o czym będę pisać w kolejnych książkach? To dlatego właśnie nie Ewa, ale Tomasz Dragan jest fanem siatkówki, weteranem wojny w Iraku, fanem motoryzacji. I do dlatego nie Orlando, ale Michał Wielkopolski będzie zmagał się z tragedią, która dotknęła także i moją rodzinę. Jeśli myślisz poważnie o pisaniu dobre tematy trzeba oszczędzać. Wtedy, mam taką nadzieję, autorowi nie zagrozi kryzys twórczy. 

Ciąg dalszy już za tydzień - zapraszam

Autorka: Olga Zygarowska - autorka powieści kryminalno-sensacyjnej "Rufaro" wydanej przez Agencje Reklamowo-Wydawniczą "Vectra"; 2016

o180 Kreatywnie Pozytywnie - Agencja Reklamowa

HOBBY POMYSŁ NA ŚLĄSKI WYPAD

Idealne miejsce na spędzenie aktywnie czasu z gwarancją dodatkowych atrakcji zarówno tych z odrobiną historii (zwiedzanie zamku), widokowych jak i czysto relaksujących po ciężkim tygodniu w pracy.

Gdzie: Chudów koło Gliwic

Cel: Zwiedzanie, relax, wycieczka rowerowa, zloty motocyklowe.

Opis: Idealne miejsce na spędzenie aktywnie czasu z gwarancją dodatkowych atrakcji zarówno tych z odrobiną historii (zwiedzanie zamku), widokowych jak i czysto relaksujących po ciężkim tygodniu w pracy.

HOBBY POMYSŁ NA ŚLĄSKI WYPAD

Kolejny zamek jako propozycja weekendowego wypadu :) Może nieco większy i jego zwiedzanie zajmie trochę więcej czasu ale naprawdę warto. Poza tym piękny park i rynek miasta to atuty weekendowej wycieczki do Pszczyny

Gdzie: Pszczyna

Cel: Zwiedzanie, relaks, wycieczka rowerowa

Opis: Kolejny zamek jako propozycja weekendowego wypadu :) Może nieco większy i jego zwiedzanie zajmie trochę więcej czasu ale naprawdę warto. Poza tym piękny park i rynek miasta to atuty weekendowej wycieczki do Pszczyny

ŚLĄSK NA WASZYCH ZDJĘCIACH

Katowice - Muzeum Śląskie
Ciepły weekendowy dzień - zamek Chudów

Używamy Cookie

Ta strona używa cookie
zgodnie z ustawieniami
Twojej przeglądarki.
Czytaj więcej

Wyrażasz zgodę?

TAK
NIE